To rosło od długiego czasu
Jerzy Jankowski – Od kiedy nie jest Pan już związany z Twoim Ruchem Janusza Palikota?
Paweł Sajak – To rosło od długiego czasu, decyzja nie była łatwa, bo był to projekt który tworzyłem, ale też projekt który dziś jest zupełnie inny, więc ta decyzja zapadła ostatecznie 26 września 2014 roku.
JJ – Dlaczego Pan odszedł z partii Palikota?
Paweł Sajak – Podjąłem tę decyzję, aby powrócić do korzeni, które spowodowały, że zacząłem przygodę z polityką. Moim celem była budowa nowej, lepszej Polski. Polski dla wszystkich Polek i Polaków, bez względu na płeć, kolor skóry, wyznawane poglądy. Polskę wolnych i odpowiedzialnych obywateli. Polskę neutralną światopoglądowo, ale nie agresywnie antykościelną. Kolejne zmiany kierunków, które obierał mój dotychczasowy przewodniczący uświadomiły mi, że nasze drogi się rozchodzą. Nie chcę kłótni, a argumenty i propozycje zderzały się ze ścianą, dlatego wybieram samodzielną drogę. Będę popierać każdy projekt polityczny zgłaszany zarówno przez opozycję, jak i rząd, który będzie przybliżał nas do Polski dla obywateli. Polski w której własność jest szanowana, w której państwo i urzędnicy są dla obywateli, a nie na odwrót. Polski, w której głos pojedynczego obywatela nie może zostać zakrzyczany przez tłum.
JJ – Jakie ma Pan refleksje po 3 latach bycia posłem na Sejm RP?
Paweł Sajak – Rozczarowanie, to teraz jedyne słowo, które ciśnie mi się na usta. Rządzi system. Najpierw jest interes partii politycznej, potem interes prywatny, a na końcu – czasem przez pomyłkę – interes społeczny… Niemniej jednak, podejmując to wyzwanie, wszedłem do parlamentu wykonać konkretną pracę i pomimo zderzeń ze ścianą niechęci i niemocy, nie zamierzam się poddawać. Dostałem mandat od wyborców i będę go rzetelnie wykonywał do końca.
rozm. Jerzy Jankowski
Skomentuj