MARCHEWKA DLA OSŁA, a KULTURĄ w CIEMNOGRÓD! Matematyka z kilkoma niewiadomymi dla żyrardowian – czyli zadanie z treścią…
Szanowny Mieszkańcu Miasta Żyrardowa. Szanowni Radni Miejscy i Powiatowi. Szanowni Artyści i różnej maści „celebryci” naszego ukochanego grodu. Piszę te parę słów, bo nieodparte mam wrażenie, że jeśli o tym nie wspomnę, to każdy z Was przejdzie nad tymi faktami do porządku dziennego i przyjmie te działania za normę…
Po co komu kultura? Takie pytania można zadawać w patosie ważnych spraw i to raczej w kontekście kraju lub nawet i świata, a nie małego samorządu i to na skraju bankructwa. Polityka od zawsze wplatała artystów, wykorzystując ich bezwzględnie w działaniach dla tych działaczy oczywistych – dla artystów niekoniecznie – w propagandowy szał władzy. Ci – posłuszni, cwani lub po prostu głupi – sprzedając się uczestniczą w igrzyskach, gdzie sztuka – często odsunięta na dalszy plan – staje się jedynie tubą propagandy. Czy to coś złego? Myślę, że nie. Tak dzieje się w sporcie i wszystkich innych dziedzinach, w szczególności tych związanych z mass mediami. Po co? By dotrzeć do jak największej liczby ludzi, a polityk żeby mógł błyszczeć…
A jak to jest w naszym Żyrardowie? No właśnie! Mamy kilka instytucji kultury. Czy ktoś z Was choć raz pomyślał o dyrektorze muzeum, młodeku, kolibra czy odeku, że to są urzędnicy, którzy – dzięki swoim ośrodkom – uprawiają politykę? Nie?! Każda z tych instytucji ma swój statut, cel nadrzędny – kultura. Mają swój budżet dający im możliwość działania na rzecz miasta, mieszkańca – krótkim słowem podatnika.
A teraz, Drodzy Państwo, pomyślcie o Centrum Kultury – dawnym MDKu. No i…? Jak to jest możliwe, aby osoba upolityczniona – przepraszam polityczna! – „pełną gębą” od lat związana z kilkoma partiami, aktualnie we władzach żyrardowskiego PO, nawet przez przypadek posłanka na Sejm, piastuje funkcję dyrektora tej instytucji? Za kadencji Prezydenta Wilka budżet CK jest astronomiczny. Nasze podatki. Tak, nasze podatki idą na…
Drodzy „Celebryci” żyrardowskiego mejnstrimu! Czy ktoś z Was ma darmowe wejściówki na basen – karnety roczne? Czy ktoś z Was ma wejściówki, karnety roczne na siłownie, halę sportową, kino, przedstawienia, koncerty? Wyjeżdżacie za darmo na nasz koszt na wakacje do Rewala? Są tacy? Musicie zrozumieć, że taka etyka to tylko marchewka dla osła!
Drodzy Państwo – czy to coś złego? Nie! Są gorsze działania – na przykład błędy w przetargach, na których tracimy setki tysięcy złotych. A te… takie skromne dary, to w skali tych kilkudziesięciu celebrytów i kilkudziesięciu politycznych przyjaciół są niczym. Nawet te kilka organizacji (nie chodzi mi o naszych piłkarzy), w imię ruchu sportowego, gdzie priorytetem jest danie im dotacji, aby chłopaki w piłkę pograli lub kosza – tak dla rekreacji – bo sportowcami już raczej nie będą, bo za starzy – nic nie znaczą…
Ale wiecie co? Tak na koniec. Jeszcze jedno. Czy umiecie rozwiązać taką arytmetykę? Jak to jest możliwe, aby kierownik podległy pani dyrektor Centrum Kultury w Żyrardowie, czyli osoba, która miała przyznawaną premię, rewaloryzowaną kwotę pensji czy podwyżki, był teraz szefem swojego wcześniejszego szefa w randze wiceprezydenta? On chyba nadal jest pracownikiem CK – jest na urlopie już 6-letnim, mam nadzieję, że bezpłatnym – tylko teraz to on przyznaje swojej szefowej miesięczną kwotę premii, ustala wysokość pensji i premie okolicznościowe. Od czasu do czasu „zmusza” radnych do ustanowienia kwoty dotacji na Centrum Kultury. Żeby jeszcze bardziej tę sytuację skomplikować, a równanie matematyczne było z kilkoma niewiadomymi, to musicie wiedzieć Państwo, że… były podwładny, a obecny pracodawca, jako szef był też asystentem swego byłego szefa, kiedy ona to została posłanką. Reasumując: szefowa swojego szefa była szefem swojego szefa jako asystenta.
Ja tego nie rozumiem… Mam nadzieję, że Wy to rozwiążecie! Gdzie w tym wszystkim kultura? Pewnie ktoś dosadnie to określi…
Zachęcam do komentarzy.
Artur Krajewski
rozżalony, że został odsunięty od artKubła z marchewkami.
fot. Daniel Jeliński
Skomentuj