Wydawało się, że opozycja dostała prezent na tacy. Oskarżenia pod adresem właścicielki firmy, która realizuje telewizję żyrardowską, były naprawdę dużego kalibru – od defraudacji publicznych pieniędzy po naruszenie wizerunku miasta. Reakcja samej zainteresowanej była natychmiastowa i stanowcza. Dzisiaj już wiemy, kto miał w tej sprawie rację i kto wyszedł przed szereg. Jeszcze raz okazało się, że dzielenie skóry na niedźwiedziu, po prostu nie kalkuluje się.
Przypomnijmy, niejaki Leszek Lombarski, reżyser programu „Regiony z historią” wystosował pismo, w którym oskarżył Kingę Jędrasik odpowiedzialną za prowadzenie TVŻ o nie wywiązanie się z zawartej umowy poprzez nie opłacenie wykonawców i nie wykupienie stosownej licencji. Pomimo tego, że samorząd zapłacił firmie pani Jędrasik pieniądze za wyprodukowanie i emisje programów o Żyrardowie, które miały się ukazać na antenach TVP Polonia, TVP Warszawa i TVP Historia. W jego ocenie, naruszyło to nie tylko jego dobra osobiste, ale i dobry wizerunek Żyrardowa. Dlatego też powiadomił o tej sprawie m.in. prokuraturę, prezydenta oraz media lokalne. Reakcja pomówionej była natychmiastowa i stanowcza. W wystosowanym wezwaniu do przeprosin i zaprzestania naruszania dóbr osobistych, K. Jędrasik zaprzeczyła tym doniesieniom i przy ewentualnym braku przeprosin zapowiedziała podjęcie stosownych kroków prawnych.
Tym samym mieliśmy słowo przeciwko słowu. Kaliber sprawy był na tyle duży, że w takim przypadku raczej należałoby się wstrzymać z ferowaniem wyroku i poczekać na wyjaśnienie sprawy. Ale taka oczywista oczywistość jest np. obca Krzysztofowi Rdestowi, który nazywając się nie wiadomo czemu osobą publiczną, raczy nas co tydzień porcją swoich poglądów na łamach lokalnej prasy. Będąc w totalnej opozycji do prezydenta W. Jasińskiego, po jego stanowczym „nie” dla pomysłów budowy przez firmę EMKA spalarni, nie wytrzymał i radośnie obwieścił, iż „sprawa się rypła”. I jako odpowiedzialna osoba publiczna wydał wyrok: „Osobiście trochę współczuję winowajczyni (-) Jej błąd polegał na tym, że zapomniała, że w biznesie zawsze należy rzetelnie się rozliczać ze swoimi kontrahentami. Teraz pozostało już tylko wybrnąć z kłopotu z twarzą, ale i tak wstyd – także dla miasta, którego sprawczyni całego zamieszania w pewnym sensie jest twarzą – pozostanie”.
Jednak sprawa zamiast się rypnąć została wyjaśniona. Pan L. Lombarski wycofał się ze swoich zarzutów i przeprosił panią Jędrasik. Niesmak jednak pozostał. Pytanie tylko czy większy po słowach Lombarskiego czy Rdesta? To przede wszystkim wstyd dla naszego miasta, że jest osoba, która z jednej strony aspiruje do objęcia funkcji publicznych a z drugiej zachowuje się… tu proszę wstawić adekwatne określenie. I tu nie chodzi głównie o słowa, które wypowiedział – bo każdy może popełnić błąd – ale o te, których nie wypowiedział. Jakieś „przepraszam, byłem głupi, dałem się nabrać w brudnej grze” byłoby na miejscu.
Zdjęcie: facebook
Źródło: facebook
Skomentuj