Ciepła woda i centralne ogrzewanie w Żyrardowie mogą znacznie podrożeć!!!
Pod koniec 2011r. została podpisana trójstronna umowa pomiędzy spółkami miejskimi PEC i PGK, przy udziale prezydenta Andrzeja Wilka, a Geotermią Mazowiecką S.A., której przedmiotem było podjęcie wspólnych działań inwestycyjnych w zakresie energetyki cieplnej na terenie Żyrardowa.
W wyniku umowy Geotermia wybudowała niewielki budynek na potrzeby kotłowni gazowej, zaś dwie żyrardowskie spółki zachowały się naszym zdaniem bardzo mało ekonomicznie. PGK aportem przekazało działkę pod budynek, a PEC za ok. 1,9 mln zł zrealizowało dla Geotermii sieć cieplną i zobowiązało się do kupowania od niej ciepła w z góry ustalonej ilości i cenie. W ten sposób nowy podmiot na naszym rynku, praktycznie tylko za koszt postawienia budynku samej kotłowni, kocioł gazowy był już własnością spółki, pozyskała teren, niezbędne przyłącze i stałego odbiorcę ciepła. Nic tylko robić interesy z żyrardowskimi władzami! Każdy by tak chciał!
Wtajemniczeni twierdzą, że tak kokosowy biznes może wynikać z powiązań politycznych panów prezesów: Marka Balcera (Geotermia), Mirosława Czyżewskiego (PEC), Ryszarda Chudzika (PGK) – wszyscy z PO – oraz popieranego i wystawionego w wyborach przez tę partię prezydenta Andrzeja Wilka. Bardziej wtajemniczeni nazywali to po prostu „funduszem emerytalnym” na wypadek utraty władzy w mieście. Sądząc bowiem po tym, jak niekorzystne mogą być skutki tej umowy dla samych żyrardowian, trudno wnioskować, że chodziło o dobro miasta. Zresztą zażyłość wymienionych panów przekłada się także na inne płaszczyzny lokalnego życia. Jak wiadomo szefostwo żyrardowskiego PSZOK-a (koszty budowy i obsługi punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych mają wynieść ok. pół miliona zł) objęła właśnie córka prezesa Balcera, a wieść gminna niesie, że córka prezesa Chudzika znalazła zatrudnienie w Geotermii. Jeśli to nieprawda, to chętnie zdementujemy.
Spółka miejska PEC od lat dobrze radziła sobie na rynku żyrardowskim i zapewniała mieszkańcom bezpieczeństwo dostaw ciepła. By móc lepiej i sprawniej obsługiwać swoich klientów, konsekwentnie inwestowała w swój majątek. Dzięki odpowiedniej polityce finansowej oraz pozyskanym środkom zewnętrznym modernizowała sieć, dzięki czemu przez kolejnych 25 lat nie będzie ona wymagała praktycznie żadnych nowych inwestycji.
Zgodnie z harmonogramem prac w 2014r. PEC będzie posiadało 98% nowych sieci i 281 nowych węzłów. Realizacja tych inwestycji pozwala spółce zapewnić mieszkańcom niskie ceny ciepła. Co więc stało się, że właściciel spółki, czyli prezydent Wilk, zdecydował, że należy podpisać tak skonstruowaną umowę z konkurencyjną, prywatną firmą? Oficjalnie mówi się, że należy zredukować emisję, inwestować w nowe technologie oraz zabezpieczyć dostawy ciepła. By uwiarygodnić potrzebę tej inwestycji wyłączono jeden kocioł w Ciepłowni Miejskiej, który ponoć uległ awarii. PEC zrezygnował też z unijnego dofinansowania projektu budowy wysokosprawnej instalacji kogeneracyjnej opalanej gazem (jednoczesna produkcja ciepła i energii elektrycznej). Powód – brak pieniędzy. Nagle okazało się, że Geotermia jest niezbędna by zapewnić mieszkańcom Żyrardowa dostawy ciepła! Nagle znalazły się 2 mln złotych na przyłączenie do sieci kotłowni Geotermii i na zakup wytwarzanej przez nią energii cieplnej, którą PEC z powodzeniem mógłby wytwarzać sam (koszt budowy nowej, nowoczesnej kotłowni to 1,7 mln zł).
Geotermia, w której udziały ma Gmina Mszczonów (burmistrz Grzegorz Kurek zasiada w radzie nadzorczej spółki), przedstawia się jako promotor nowoczesnych technologii i to w oparciu o Polską Akademię Nauk. Zapewne w ramach tej rekomendacji prezydent zdecydował, że zamiast doinwestować własną spółkę, skorzysta z usług Geotermii, która „ogrzewać nas będzie” piecem z 1997r. Prawdziwy cud nowoczesnej techniki! Należy również wspomnieć, że Geotermia już dostarczała ciepło dla osiedla „Piękna”, co zakończyło się zmianą dostawcy na PEC. Dlaczego? Dlatego, że Geotermia za swoje usługi kazała mieszkańcom płacić prawie dwa razy wyższe opłaty, niż oferował PEC!
Dzięki zapobiegliwości prezydenta Andrzeja Wilka, mamy w Żyrardowie dwie spółki ogrzewające miasto. Z tym, że jedna przypomina dojną krowę, a druga sytego wilka. Umowa zawarta między spółkami obowiązywać ma aż dziesięć lat. W tym czasie PEC będzie co miesiąc odprowadzał do kasy Geotermii znaczne kwoty, a mieszkańcy Żyrardowa będą się pocić i to nie z nadmiaru ciepła bynajmniej. Rocznie PEC będzie musiało zapłacić Geotermii – jak wyliczyliśmy korzystając z cen za jednostkę – aż 6,0 mln zł, co miesięcznie wychodzi ok. 500 tys. zł! I to niezależnie od tego, czy spółka będzie potrzebowała takiej ilości ciepła, ponieważ wielkość ustalonego odbioru jest stała! Jeśli to nieprawda to też chętnie zdementujemy.
Czeka nas chyba solidna podwyżka! Urząd Regulacji Energetyki (URE) potwierdza, że w wyniku realizacji takiej inwestycji nastąpi wzrost średniej ceny ciepła o około 20%, co ewidentnie narusza interesy odbiorców (mieszkańców). O czyich więc interesach myślał prezydent Wilk, gdy z otwartymi ramionami witał Geotermię w Żyrardowie? Czy to nie jest działanie na szkodę mieszkańców i własnej spółki?
Tak skonstruowana umowa szybko pewnie doprowadzi PEC do poważnych kłopotów finansowych, a tym samym do możliwości łatwego przejęcia spółki (w szczególności jej zmodernizowanych sieci i węzłów) i czerpania pełną garścią zysków bez martwienia się o nakłady na utrzymanie infrastruktury. Po prostu czysty zysk. Ewentualne przejęcie dobrze prosperującej firmy nie jest łatwe, bo wymaga merytorycznego uzasadnienia, a przede wszystkim dużo pieniędzy. Co innego gdy ma się do czynienia z firmą, która ma kłopoty finansowe i nie otrzyma stosownego wsparcia od właściciela, czyli miasta. Wtedy będzie potrzebny sprawdzony inwestor, który „uratuje” (przejmie) spółkę, zapewniając bezpieczeństwo dostaw ciepła, np. Geotermia, która będzie już przecież doświadczonym podmiotem na żyrardowskim gruncie.
Jak ważna toczy się gra, zdaje się potwierdzać krytyczna wypowiedź burmistrza Mszczonowa – Grzegorza Kurka na temat referendum w Żyrardowie, które mogłoby zablokować tak dobrze zapowiadający się interes. Zachowanie burmistrza jest jednak uzasadnione – dba on o interes mszczonowskiej spółki, w której jego gmina jest udziałowcem. Natomiast zachowanie prezydenta Żyrardowa Andrzeja Wilka i zarządu PEC całkowicie zdumiewa. Cóż to za biznes, w którym jedna spółka miejska za ciężkie pieniądze finansuje przyłącze (choć za te pieniądze mogła wybudować własną, nowoczesną kotłownię), a druga daje w aporcie działkę? Jakiż to interes, by PEC musiał kupować od Geotermii ustaloną z góry ilość energii cieplnej i to niezależnie od tego czy będzie jej potrzebował, czy nie (i to przez 10 lat)? Czy ktoś pomyślał o mieszkańcach Żyrardowa, którzy będą musieli zapłacić więcej za ciepło? Jest to model wchodzenia na rynki stosowany z powodzeniem przez Rosjan, którzy uzależniają swoich odbiorców, a następnie dyktują warunki.
W związku z nadchodzącym referendum, które ma na celu odwołanie prezydenta Andrzeja Wilka prace wdrażające omawiany projekt ponoć zostały wstrzymane do 20 października.
radiozyrardow.pl
Skomentuj